Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 15:03
WAŻNE!
Reklama

Po szale węglowym nie ma śladu, a opał za miliony złotych zalega w gminach

Gminy zostały z węglem, który kupiły, gdy jeszcze brakowało. To dziesiątki milionów złotych zamknięte w opale, którego nikt już nie chce.
Po szale węglowym nie ma śladu, a opał za miliony złotych zalega w gminach

Autor: iStock

Tona miału kosztuje teraz 435 złotych. Za węgiel w kostce trzeba zapłacić ok. 1300 zł. Najdroższy to koszt ok. 1800 zł za tonę. Tak kształtują się ceny węgla wskazywane na rządowej platformie cieplo.gov. Nie zawsze jednak tak było.

Rząd przerzucił sprzedaż na samorządy

Jeżeli ktoś pamięta 2022 rok, atak Rosji na Ukrainę, embargo na rosyjski opał, to pamięta też wysokie ceny. Węgla zaczęło nagle brakować, a jak był to tona kosztowała 3 tys. zł i więcej. 

Rząd Mateusza Morawieckiego zaczął sprowadzać go z egzotycznych krajów. Nadal jednak nie było tanio i był problem ze sprzedażą. W takiej sytuacji władza zaczęła dopłacać ludziom – 3 tys. zł – do kupna węgla, a sprzedaż przerzuciła na samorządy. To one miały zadbać o to, żeby węgiel był dostępny.

Ceny spadły, towar został

Dziś po tym szaleństwie węglowym nie ma już śladu, ale nie oznacza to, że nie ma problemów. Bo gminom zostały tony węgla, którego już ludzie nie chcą. 

Portalsamorzadowy.pl podliczył, że nie ma co zrobić z zalegającym opałem. To 30 tys. ton, a każda w cenie 1500 zł. To więcej, niż na wolnym rynku w skupach i nie ma się dziwić, że nawet jeżeli ktoś chce kupić węgiel, to na pewno nie kupi go od samorządu.

„Nie mogą go po prostu spalić we własnych kotłowniach, bo ich nie mają, ani sprzedać, ponieważ cena rynkowa węgla jest niższa niż 1500 zł, które wynikają z obecnych przepisów w tej sprawie. Sprzedanie węgla poniżej tej kwoty byłoby naruszeniem dyscypliny finansów publicznych, pozostawienie na składach na pewno można by uznać za przejaw niegospodarności. Lecz to zupełnie inna kwestia” – czytamy w serwisie.

Opał traci wartość energetyczną

Węgiel nie tylko leży, ale też niszczeje. I traci wartość energetyczną. A mówimy o towarze wartym 45 mln zł.

– Prosimy o to, żeby Ministerstwo Aktywów Państwowych lub inny resort zechciał powiedzieć nam, co my mamy z tym węglem zrobić, żeby nie narazić się na naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Bo my musimy to w jakiś sposób zagospodarować Chcielibyśmy prosić o jakiś dynamiczne działania w tym zakresie – mówił Marek Wójcik, przedstawiciel Związku Miast Polskich, współsekretarz KWRiST.

Rozwiązanie za 2 tygodnie?

Ministerstwo Aktywów Państwowych zna problem i obiecuje się nim szybko zająć. W ciągu 2 tygodni ma powstać jakieś rozwiązanie.

Niektórzy samorządowcy oczekują, że resort pozwoli węgiel sprzedawać taniej, po rynkowej cenie, dopóki jest jeszcze wartościowym towarem i ktoś będzie chciał go kupić. MAP wprost nie mówi, że się na to zgodzi, ale planuje zezwolić na „adekwatną cenę”. 

Może także rozszerzyć katalog podmiotów, którym samorząd będzie mógł ten węgiel sprzedać.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama