Ministerstwo Klimatu przedstawiło szczegóły dotyczące bonu energetycznego. Nowa pomoc finansowa będzie dostępna dla 3,5 miliona gospodarstw domowych o niskich dochodach w tym roku. Celem jest złagodzenie skutków wzrostu rachunków. Bon będzie przysługiwał, jeśli dochód na osobę nie przekroczy 1 700 zł w gospodarstwie kilkuosobowym i 2 500 zł w gospodarstwie jednoosobowym. Przekroczenie tego progu będzie skutkować zmniejszeniem wartości bony, zgodnie z zasadą złotówki za złotówkę.
Ile można otrzymać za bon energetyczny? Oto maksymalne kwoty bonu:
- Dla gospodarstwa jednoosobowego: 300 zł (600 zł przy ogrzewaniu elektrycznym)
- Dla gospodarstwa dwu- lub trzyosobowego: 400 zł (800 zł)
- Dla gospodarstwa cztero- lub pięcioosobowego: 500 zł (1 000 zł)
- Dla gospodarstwa z sześcioma lub więcej osobami: 600 zł (1 200 zł).
Czy bon wystarczy na pokrycie nowych rachunków po odmrożeniu cen energii elektrycznej, gazu i ciepła? Ministerstwo Klimatu zaprezentowało prognozy dotyczące stawek. "Fakt" sprawdzi, jak zmienią się opłaty.
Co się zmieni w cenach energii elektrycznej od lipca? Obecnie maksymalna cena energii elektrycznej dla gospodarstw domowych wynosi 0,41 zł za kWh netto (po uwzględnieniu VAT i dystrybucji cena wynosi 0,90 zł brutto za kWh) w określonych limitach zużycia. Limity te będą obowiązywać od 1 stycznia do 30 czerwca i wynoszą:
- 1 500 kWh dla większości gospodarstw domowych,
- 1 800 kWh dla gospodarstw domowych, w których przebywa osoba niepełnosprawna,
- 2 000 kWh dla rodzin posiadających Kartę Dużej Rodziny i rolników.
Jeśli zużycie przekroczy te limity, opłata za prąd wynosi maksymalnie 0,69 zł za kWh (około 1,20 zł brutto razem z VAT i opłatami za dystrybucję).
Jakie będą zmiany? Limity zużycia zostaną zniesione, wprowadzona zostanie nowa maksymalna cena prądu, która nie przekroczy 0,50 zł za kWh, niezależnie od zużycia. Jednakże, jak zauważa Bartłomiej Derski z portalu wysokienapiecie.pl, należy doliczyć VAT i wyższe koszty dystrybucji, co spowoduje, że cena za 1 kWh wyniesie 1,23 zł. To znaczny wzrost, który wpłynie na wysokość rachunków.
Czy bon energetyczny zniweluje te podwyżki? - W praktyce oznacza to, że przeciętne gospodarstwo domowe, zużywające 2000 kWh energii elektrycznej rocznie i korzystające z taryfy całodobowej (G11), zamiast aktualnych 0,90 zł za kWh brutto (z uwzględnieniem dystrybucji), będzie płacić 1,23 zł za kWh brutto. To oznacza wzrost cen o 36%, ale - dla odbiorców uprawnionych - zostanie zrekompensowany przez bon energetyczny - wyjaśnia ekspert.
Co do cen ciepła, rachunki mogą nieco wzrosnąć, ale zmiany będą stopniowe i kontrolowane. Zaproponowane regulacje zakładają, że stawki opłat za ciepło będą stopniowo wzrastać, ale pozostaną na poziomie akceptowalnym dla odbiorców. Ceny te będą ograniczone przez ustaloną cenę maksymalną, zależną od okresu.
Napisz komentarz
Komentarze