Jedną z metod wykorzystywanych przez przestępców internetowych jest oszustwo "na lekarza” lub „amerykańskiego żołnierza”. Oszust przy wykorzystaniu portali społecznościowych w Internecie wyszukuje najczęściej samotne osoby, po czym nawiązuje z nimi kontakt. Zarzuca „wędkę” posługując się zdjęciami z sieci, przedstawia się jako amerykański lekarz lub żołnierz, który aktualnie jest poza granicami swojego kraju opisując swoją skomplikowaną sytuację, w tym związaną z posiadanym dużym majątkiem. Oszust poprzez regularny kontakt i przedstawienie fałszywych historii z życia zdobywa zaufanie ofiary, a następnie prosi o pomoc finansową na zakup biletu lotniczego lub opłacenie kosztów przesyłki z zawartością jego dobytku, który musi przekazać w celu zaopiekowania się nim i przechowania w bezpiecznym miejscu. Gdy ofiara oszustwa prześle pieniądze na konto przestępcy, zostaje bez „przesyłki” i bez pieniędzy.
Taka sytuacja miała ostatnio miejsce w powiecie działdowskim. 67-latka za pośrednictwem jednego z portali społecznościowych poznała mężczyznę, który podawał się za polskiego lekarza, który pracuje w Jemenie. Pokrzywdzona prowadziła korespondencję z mężczyzną, który w pewnym momencie zaczął prosić kobietę o pomoc. Joosh, bo tak się przedstawiał lekarz, w międzyczasie miał nadać do kobiety paczkę, w której znajdowałyby się jego rzeczy osobiste, którymi kobieta miała się zaopiekować. Kobieta zgodziła się pomóc rozmówcy i wykonała przelew na łączną kwotę 67 000 złotych na wskazane w e-mailu konto za rzekomo nadaną przesyłkę dla firmy kurierskiej i opłaty celne. Po pewnym czasie kobieta przemyślała sprawę i stwierdziła, że może być to oszustwo. Wówczas sprawę zgłosiła policjantom.
Ostrzegamy przed oszustami żerującymi na uczuciach i wrażliwości innych osób. Zawierając nowe znajomości, należy być ostrożnym. Zwłaszcza jeśli poznana przez Internet osoba prosi nas o pieniądze. Oszuści działają według pewnych schematów. Zazwyczaj unikają rozmów telefonicznych. Unikają też wskazywania miejsc, z których pochodzą, ich konta na profilach społecznościowych nie zawierają żadnych informacji osobistych, zdjęć z rodziną, miejsca pracy, zamieszkania. Poprzez regularny kontakt i przedstawianie fałszywych historii z życia zdobywają zaufanie ofiary, a następnie proszą o pomoc finansową na zakup biletu lub na pokrycie opłat za przesłanie paczki. Oszuści cały czas modyfikują swój sposób działania. Dlatego też tylko nasza ostrożność, czujność i dystans do przekazywanych informacji spowodują, że nie staniemy się kolejną ich ofiarą.
Napisz komentarz
Komentarze