Trochę statystyki
W Polsce na depresję choruje od 1,2 do 1,5 mln osób. W 2021 r., jak wynika z danych opublikowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia, świadczenia z rozpoznaniem głównym lub współistniejącym depresji udzielono 682 tys. osób.
Według NFZ nawracające zaburzenia depresyjne wystąpiły u 91 tys. osób, z czego ponad 77% stanowiły kobiety. Epizod depresyjny wystąpił u ponad 109 tys. osób (74% u kobiet).
Na całym świecie zmaga się z nią 350 mln osób. Do 2030 r. będzie najczęściej występującą chorobą na świecie, równie powszechną jak cukrzyca czy choroby układu krążenia.
Objawy depresji
To w pierwszej kolejności smutek występujący codziennie przez większą część dnia. Chorego nie interesuje wykonywanie rutynowych czynności, cały czas jest zmęczony i źle śpi. Ma także trudności ze skupieniem uwagi, poczucie winy, małą wiarę w siebie. Myśli o śmierci i samobójstwie.
– Smutek to jeden z nastrojów człowieka, który niesie za sobą poczucie przygnębienia i bezradności i jest czymś zupełnie naturalnym i fizjologicznym – tłumaczy na stronie NFZ psychiatra dr Maciej Żerdziński. – Natomiast jeżeli trwa on co najmniej dwa tygodnie, wydłuża się i nie sposób uzyskać żadnego pocieszenia w czasie trwania tego stanu, a człowiek jest bezradny wobec swojego przygnębienia, nie odczuwa radości, nie jest w stanie pocieszyć go żadna dobra wiadomość, żadne, nawet korzystne wydarzenie, to wtedy rozpoznajemy epizod depresji lub diagnozujemy depresję – podkreśla dr Żerdziński i dodaje, że ciężki zespół depresyjny prowadzi do sytuacji zagrożenia życia, stąd nie wolno zwlekać z poszukiwaniem pomocy.
Lekarz wyjaśnia, że w czasie trwania fazy chorobowej w mózgu osoby chorej na depresję komórki mózgu mają wadliwą neurotransmisję – wydzielają zbyt mało neuroprzekaźników odpowiedzialnych za jakość nastroju i poziom lęku. Najczęściej jest to serotonina i noradrenalina. Podawane w czasie depresji leki mają stabilizować ten proces. – Nauka nie znalazła jeszcze odpowiedzi na to, dlaczego pewne osoby są bardziej podatne na depresję, a inne mniej – mówi dr Żerdziński. Wiadomo jednak, że skłonności do tej choroby są dziedziczne.
Czynniki sprzyjające depresji
Na rozwój choroby wpływ mają czynniki zewnętrzne. Postanowiła to zbadać pewna holenderska firma. Autorzy badania zapytali respondentów o czynniki, które prowadzą do pogorszenia stanu zdrowia psychicznego społeczeństwa. Aż 79% badanych wskazało na stres w życiu codziennym. Na drugim miejscu znalazła się inflacja – 76%. odpowiedzi. 72% ankietowanych jest zdania, że negatywnie na zdrowie psychiczne wpływa uzależnienie od alkoholu i innych używek. Tyle samo obwinia niedostępność lekarzy specjalistów od zdrowia psychicznego.
Z kolei 69% ankietowanych jako źródło pogorszenia stanu zdrowia psychicznego wskazało na problemy ze snem, a 66% – niedopasowanie rynku pracy do potrzeb coraz starszych pracowników. 65% uważa, że negatywny wpływ ma niewystarczająca aktywność fizyczna, a 64%, że przyczynia się do tego zanik więzi społecznych spowodowany pandemią.
Część badanych (60%) wskazało na obawy wywołane konfliktami zbrojnymi np. w Ukrainie czy Izraelu, a 51% upatruje źródła problemów psychicznych w zanieczyszczeniu powietrza.
Depresja dotyka coraz młodszych
Jednym z największych obecnie problemów jest skala depresji, prób samobójczych i samobójstw wśród młodych ludzi. Według analizy UNICEF-u z 2021 r. w Polsce zaburzenia psychiczne dotykają co dziesiąte dziecko w wieku 10-17 lat. To łącznie ponad 400 tys. młodych ludzi.
Widać to także po rosnącej liczbie osób próbujących odebrać sobie życie. Jak policzyła Fundacja GrowSPACE, opierając się na danych policji, w ubiegłym roku aż 146 osób poniżej 18 lat popełniło w Polsce samobójstwo, a 2139 próbowało to zrobić. Dla porównania rok wcześniej prób samobójczych było 2031. Liczba skutecznych zamachów samobójczych jest raczej stała.
Napisz komentarz
Komentarze