Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej poinformował, że już we wtorek do Polski dotrze pył znad Sahary. Największe jego ilości będzie unosić się w powietrzu w środę i czwartek.
Który to już raz odwiedzi nas w tym roku pył znad Sahary? On już jest w drodze a odwiedziny rozpocznie już jutro - czytamy w poście IMGW.
Pierwszy raz saharyjski pył dotarł do Polski na początku marca. Przełom lutego i marca to przebudzenie Sahary, związane z frontami chłodnymi, które nad pustynią powodują "mobilizację" piasku.
Saharyjski pył nie jest groźny w małych ilościach, w jakich może się pojawić w najbliższych godzinach, jednak osoby, które mają problemy z drogami oddechowymi, powinny zachować ostrożność. Szczególnie powinni uważać ci, którzy cierpią na przewlekłe schorzenia układu oddechowego.
Podobne zjawisko miało miejsce na początku kwietnia 2016 roku, kiedy silny południowy wiatr wiejący nad Afryką Północną przyniósł do Europy saharyjski pył znad Libii, Tunezji i Algierii. Główny strumień zapylonego powietrza popłynął w stronę Włoch i Malty, potem nad Słowenię, Austrię, Niemcy, Francję, Czechy, a wreszcie zahaczył o Polskę. W weekend, 2-3 kwietnia, można było zaobserwować warstewkę saharyjskich zanieczyszczeń na karoseriach samochodów w polskich miastach. Zapylenie utrzymało się w Polsce do środy 6 kwietnia.
Pył z Afryki Północnej nie jest niczym dziwnym w basenie Morza Śródziemnego, ale w Polsce widuje się go stosukowo rzadko. Jego obecność może tworzyć piękne wschody i zachody słońca, podczas których światło odbija się od unoszących się w powietrzu drobin, tworząc kolorowe widowisko.
Napisz komentarz
Komentarze