Epidemia fentanylu w Żurominie
Problem fentanylu dotarł do niewielkiego miasta, położonego w województwie mazowieckim, niedaleko południowej granicy warmińsko-mazurskiego. Niedawno z powodu przedawkowania silnej substancji narkotycznej zmarły tu 4 osoby.
– Już w 2015 roku z kolegami nauczycielami liczyliśmy ofiary tego nałogu. To było około 30-40 osób, które były bardzo młode i zmarły. Miały 20-30 lat – mówi Adam Ejnik, nauczyciel zmarłego 36-latka i lokalny dziennikarz.
Opowiedział także o mrożącej krew w żyłach sprawie wykrycia ofiar narkotyku. – Okazało się, że na klatce leżą trzy osoby. Dwóch chłopaków już nie żyło, dziewczyna była nieprzytomna, ale jeszcze żyła i ją uratowano. Byłem na miejscu tuż po wezwaniu służb i zrobiłem takie straszliwe zdjęcie. Przerażający widok, ciało ludzkie wynoszone w worku. I tu, na tym zdjęciu, jest 30-letni Kuba. I on patrzy na śmierć. Tu w worku jest jego kolega. Po miesiącu z tej samej klatki wyniesiono również Kubę – opowiada pan Adam.
Narzeczona 36-letniego Pawła wyjaśniała, że mężczyzna próbował wyrwać się ze szponów nałogu. – Paweł kilkakrotnie próbował z tego wyjść i po trzy tygodnie walczył z tym wszystkim. W pewnym momencie okazywało się to jednak silniejsze od niego. Dlatego postanowiliśmy wyjechać, by wyrwał się z Żuromina – mówiła.
Para wyjechała do Anglii. Planowali się pobrać, spodziewali się też dziecka. Do Żuromina wrócili w lutym na pogrzeb cioci Pawła. Tam mężczyzna miał spotkać znanego mieszkańcom dilera, który ponownie wciągnął 36-latka w szpony nałogu.
W Żurominie jest osiedle Wyzwolenia, gdzie z piwnic budynków wynoszone były ciała młodych ludzi. Ciała umieszczano w specjalnych workach, co stanowiło niezwykle charakterystyczny i poruszający widok. To właśnie tu wiele młodych osób przedwcześnie kończyło swoje życie.
Zabójcza substancja
Fentanyl to syntetyczny środek przeciwbólowy i anestezjologiczny, ma około 50-krotnie silniejsze działanie niż heroina i działa nawet 100 razy silniej niż morfina. Szacuje się, że w USA tylko w 2021 r. zabił co najmniej 70tys. osób. Narkotyk spowodował śmierć m.in. Leandro De Niro Rodriguez, wnuka aktora Roberta De Niro czy legendarnego piosenkarza Prince’a.
Fentanyl nazywany jest też narkotykiem zombie, błyskawicznie uzależnia psychicznie i fizycznie. Bardzo szybko wchłania się w organizmie i nietrudno o jego przedawkowanie ze skutkiem śmiertelnym.
Przyjęcie zbyt dużej dawki prowadzi do utraty przytomności, drgawek, ale też może spowodować:
- spowolnienie lub zatrzymanie oddychania,
- hipoksję – niedotlenienie mózgu i innych narządów,
- śpiączkę,
- zatrzymanie akcji serca.
– Jest bardzo duże ryzyko zgonu z powodu przedawkowania, bo „jeśli lek tym razem działa za słabo, to wezmę drugą dawkę”, a jak zadziała, to potem już nie ma ratunku. Z powodu przedawkowania dochodzi do zatrzymania oddechu, a wystarczą 4 minuty bezdechu, żeby doszło do niedotlenienia serca, zatrzymania krążenia i zgonu. To postępuje błyskawicznie – ostrzega toksykolog, dr Eryk Matuszkiewicz.
Napisz komentarz
Komentarze