Trasa jego rowerowej wyprawy robi ogromne wrażenie. Karol wystartował z przygranicznej Muszyny i przejechał przez Słowację, Węgry, Serbię oraz Czarnogórę, by dotrzeć do Albanii nad Morzem Adriatyckim. W sumie pokonał 1 500 kilometrów w ciągu 17 dni.
-Największym wyzwaniem była wysoka temperatura i duże przewyższenia. Najdłuższy odcinek, 170 km, pokonałem na płaskich terenach Węgier. W dobie internetu przygotowanie takiej wyprawy nie jest aż tak skomplikowane, choć logistycznie to spore przedsięwzięcie. Po drodze nocowałem w różnych miejscach, poznając wielu ludzi. W Serbii zaproszono mnie nawet na rodzinnego grilla. Poza przebitymi dętkami i kilkoma psami na drodze, nie miałem większych problemów – opowiada Karol.
Podczas podróży Karol przesłał zdjęcie z Gór Dynarskich, na którym pozuje z żółto-zieloną flagą z herbem gminy Grodziczno.
-Mam ogromny sentyment do gminy Grodziczno. Obecnie pracuję w poznańskiej 31. Bazie Lotnictwa Taktycznego, ale rozważam powrót w rodzinne strony. Ta wyprawa była także okazją do promocji naszego regionu – dodaje.
Na pytanie o dalsze plany rowerowe, Karol wspomina:
-Moja przygoda z rowerem zaczęła się na trasie R10 Świnoujście – Hel. Potem jechałem z Pragi do Barcelony, a teraz na Bałkany. Już mam kolejne pomysły i na pewno wezmę ze sobą coś, co promuje nasz region.
Wójt gminy Grodziczno, Tomasz Szczepański, wyraził uznanie dla inicjatywy Karola:
-Bardzo dziękuję panu Karolowi za ten lokalny akcent i promocję naszej gminy. Gratuluję pasji, odwagi oraz życzę dalszych sukcesów w jego rowerowych przygodach. Pracujemy nad tym, aby rowerzyści mogli bezpiecznie podróżować również na terenie naszej gminy – podsumował wójt.
Napisz komentarz
Komentarze