Sąd Rejonowy w Iławie na wniosek prokuratora oraz policjantów zdecydował, że sprawca przemocy domowej najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. 53-latek od dłuższego czasu znęcał się nad swoją partnerką i groził jej pozbawianiem życia. Mieszkaniec Lubawy został zatrzymany, a ze swojego zachowania będzie tłumaczył się przed sądem.
W poniedziałek (7.10.2024) do dzielnicowego Komisariatu Policji w Lubawie wpłynęła informacja o tym, że jeden z mieszkańców miasta wszczął awanturę ze swoją partnerką, po czym wyrzucił ją oraz jej rzeczy z mieszkania. Ostatecznie kobieta musiała noc spędzić u sąsiadów. Funkcjonariusz pojechał na miejsce, gdzie potwierdził zgłoszenie. Okazało się, że nie była to pierwsza taka sytuacja. Kiedy dzielnicowy chciał porozmawiać z 53-latkiem, mężczyzna stał się agresywny. Nagle zaczął wyzywać pokrzywdzoną, policjanta oraz osoby będące na miejscu interwencji. Mieszkaniec Lubawy próbował również uderzyć kobietę. Na miejsce przyjechał drugi patrol policji, który zatrzymał agresywnego 53-latka. Mężczyzna w trakcie interwencji kierował wyzwiska w kierunku wszystkich obecnych na miejscu osób, groził im pozbawieniem życia. Ponadto mężczyzna znieważył i naruszył nietykalność cielesną zatrzymujących go funkcjonariuszy. Jak wykazało prowadzone postępowanie, mieszkaniec Lubawy od dłuższego czasu znęcał się nad swoją partnerką. W związku z powyższym pokrzywdzona złożyła zawiadomienie o przestępstwie, a policjanci wszczęli procedurę Niebieskiej Karty. W trakcie czynności okazało się, że mężczyzna odbywał już karę pozbawienia wolności za znęcanie się nad kobietą. Na podstawie zgromadzonych materiałów, sąd zastosował wobec sprawcy przemocy domowej najbardziej dotkliwy środek zapobiegawczy – tymczasowy areszt. 53-latek najbliższe trzy miesiące spędzi w więzieniu.
Kodeks karny za fizyczne lub psychiczne znęcanie się nad osobą najbliższą, lub nad inną osobą pozostającą w stałym, lub przemijającym stosunku zależności w warunkach tzw. recydywy przewiduje karę do 7 i pół roku pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze