Policjanci i służby ratunkowe zostali wezwani w środę 3 maja wieczorem po otrzymaniu zgłoszenia telefonicznego o możliwym upadku śmigłowca w okolicy miejscowości Siła pod Olsztynem. Jednak po sprawdzeniu numeru telefonu okazało się, że to nieodpowiedzialny żart trzech nastolatków z Trójmiasta w wieku od 10 do 14 lat, o czym poinformowała Komenda Miejska Policji w Olsztynie. Nastolatkowie zadzwonili do recepcji hotelu, w którym miał rzekomo awaryjnie lądować helikopter. Telefon brzmiał tak realistycznie, dodatkowo przerwany krzykiem, że recepcjonistka zaalarmowała służby ratunkowe.
Policja przypomina, że za fałszywy alarm grozi kara pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat dla osób dorosłych. Nieletni będą odpowiadać przed sądem dla nieletnich, a ich rodzice mogą ponieść koszty akcji ratowniczej. Sprawa jest w toku.
W poszukiwania maszyny zaangażowano 11 zastępów Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczej Straży Pożarnej, czyli 51 strażaków oraz dwa drony OSP z Bartąga i Gryźlin.
Na miejsce dotarł również śmigłowiec Marynarki Wojennej z kamerą termowizyjną.
Napisz komentarz
Komentarze