Przepisy dotyczące branży transportowej stają się coraz bardziej restrykcyjne, dotycząc zarówno kierowców tradycyjnych taksówek, jak i tych działających przez aplikacje. Obecnie branża transportowa zmaga się z poważnym kryzysem, a wprowadzenie nowej ustawy w czerwcu może tylko pogorszyć sytuację - ostrzegają przedstawiciele firm przewozowych.
Nowe przepisy, wprowadzone ustawą z 26 maja 2023 roku, wymagają posiadania polskiego prawa jazdy przez kierowców taksówek. Klienci korzystający z usług aplikacji przewozowych zdają sobie sprawę, że wiele z tych aplikacji zatrudnia obcokrajowców. Jest to zrozumiałe, ponieważ aplikacje te eliminują bariery językowe i umożliwiają szybki start w pracy. Dotychczasowy model opierał się na posiadaniu smartfona i dowolnego prawa jazdy kategorii B.
Jednak sposób funkcjonowania tych aplikacji od samego początku stwarzał wyzwania dla tradycyjnej branży taksówkarskiej, co wymusiło kolejne regulacje.
Przedstawiciele branży obawiają się, że urzędy nie będą w stanie szybko przetworzyć dokumentów dla pracowników, co spowoduje wydłużone oczekiwania klientów na dostępność kierowców. Przewidują również, że liczba dostępnych kierowców może zmniejszyć się.
W Polsce obserwuje się zanikanie firm taksówkarskich, a ci, którzy pozostają na rynku, mogą mieć większą swobodę w ustalaniu cen. Dane z wywiadowni gospodarczej Dun & Bradstreet potwierdzają ten trend. W 2023 roku w Polsce odnotowano wzrost o 30 proc. w zawieszaniu jednoosobowych działalności gospodarczych przez kierowców taksówek. W ciągu ostatniego okresu zniknęło około 850 firm taksówkarskich, co oznacza średnio utratę 2 biznesów dziennie. Ponadto, statystyki pokazują, że zawieszono działalność 3,3 tys. firm, co stanowi wzrost o 40 proc. W ubiegłym roku zarejestrowano 3261 nowych działalności przewozowych.
Napisz komentarz
Komentarze