Drogie upominki dla nauczycieli
Uczniowie już myślą o wakacjach, a rodzice skupiają na podziękowaniu wychowawcom. Na różnych grupach dyskusyjnych można znaleźć propozycje upominków, które mają zostać wręczone pedagogom.
Okazuje się, że niektórzy rodzice prześcigają się w wymyślaniu ekstrawaganckich upominków. Jak mówią rozmówczynie programu "Dobrego dnia" TVP, padają propozycje zegarów, voucherów SPA, ekskluzywnych kolacji, a nawet wyjazdów do luksusowych hoteli.
Prezenty doskonałe na wesele lub imprezę z okazji przejścia na emeryturę, ale mocno niestosowne dla nauczyciela. Choć rodzice chcą dobrze, w ten sposób nieświadomie generują masę problemów.
Wdzięczność a korupcja
Przede wszystkim drogie prezenty są niekomfortowe dla pedagogów. Stawiają ich w niezręcznej sytuacji, ponieważ odmowa jest niegrzeczna, ale przyjęcie ich może mieć swoje konsekwencje.
Podziękowanie powinno być symboliczne. Kosztowny podarunek może zostać uznany za łapówkę.
Na koniec roku nauczyciele raczej nie oczekują żadnych upominków, jedynie słowne podziękowania i może jakieś kwiaty lub czekoladki. Szczególnie jeśli zaznaczają, że nie chcą otrzymać prezentu, warto tę prośbę uszanować.
Nauczyciel, który przyjmie zbyt drogi prezent, może zostać posądzony o złamanie prawa. Zgodnie z art. 228. Kodeksu karnego osoba pełniąca funkcję publiczną przyjmująca korzyść majątkową lub osobistą podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
Jak zaznacza Marcin Juwa, prawnik i doktorant Uniwersytetu SWPS, nauczyciel jako urzędnik nie może przyjąć prezentu o wartości przekraczającej 50 zł.
– Oczywiście musimy zdać sobie sprawę z tego, że oskarżyciel publiczny, czyli pan prokurator, nie będzie jeździł po szkołach i robił śledztwa, ale jeśli prokuratura zostanie zawiadomiona, a zawsze się tak może zdarzyć, (..) to oskarżyciel musi podjąć takie postępowanie – dodaje prawnik, Anita Swacha w programie "Dobrego dnia" TVP.
Kłopot również dla rodziców
W kwestii ekstrawaganckich prezentów pojawia się także inny problem. Nie każdy rodzic jest w stanie pozwolić sobie na taką zrzutkę. Później pojawiają się "listy wstydu", czyli spis osób, które nie dołożyły się do wymaganej kwoty.
Do podziękowań na koniec roku warto więc podejść z rozsądkiem. W ten sposób można uniknąć wielu niezręcznych sytuacji. Jeśli brakuje pomysłów, najlepiej pozostać przy klasycznych kwiatach.
Fragmenty wypowiedzi z Twittera na temat prezentów dla nauczycieli:
Rodzic: Dziecię me kończy niebawem kolejny rok edukacji. Na rodzicielskiej grupie klasowej trwa licytacja jako prezent dla nauczyciela. Jakie jest Wasze zdanie na temat zasadności takich prezentów? Też dostajecie je idąc na urlop? (…)
Nauczyciel: Nauczyciele nie chcą od Was prezentów. Oczekują podziękowania słownego, może jakiś kwiatek od klasy dla pani. Prezenty są żenujące, stawiają nauczycieli w niezręcznej sytuacji – podsumowuje temat użytkowniczka portalu x.
Napisz komentarz
Komentarze